MIEJ SERCE..

Człowiek funkcjonuje  na czterech płaszczyznach:fizycznej(ciało), intelektualnej(myśli), emocjonalnej(uczucia) i duchowej(Jaźń). Zazwyczaj aspekty te nie są ze sobą zintegrowane i dzieje się tak, że nie  korzystamy z nich w pełni, tylko wybieramy  jeden lub dwa. Nasze ciało ma bezpośredni związek z naszymi uczuciami, to znaczy emocje jakich doświadczamy mają swoje odzwierciedlenie w ciele. Na przykład kiedy czujemy smutek, żal to pojawia się ściskanie w gardle,kiedy czujemy złość, odczuwamy ucisk w czole, a kiedy miłość czujemy wyraźnie serce i doznania w klatce piersiowej. Tak więc im większy mamy kontakt ze swoimi emocjami, tym często też lepiej czujemy i rozumiemy potrzeby swojego ciała. Bardzo często płaszczyzna intelektualna jest oddzielana od emocjonalnej, co w znaczący sposób może wpływać na funkcjonowanie w życiu: tj na relacje z innymi ludźmi, rozumienie własnych potrzeb,jakość życia. Dzieje się tak dlatego, ponieważ pozornie łatwiej jest nam w ten sposób funkcjonować, np z powodu potrzeby poczucia kontroli. Może to również wynikać z faktu, że na jakimś wczesnym etapie rozwoju nasze potrzeby emocjonalne nie zostały zaspokojone i w ten sposób wytworzyliśmy sobie mechanizmy obronne aby się ochronić i przetrwać. Często dotracie do tych zranień i blokad zajmuje wiele czasu  i może się odbywać między innymi przez pracę z ciałem w terapii.

Złość piękności (NIE) szkodzi?

                             
Uczucie złości często kojarzy się z czymś negatywnym i rzadko społecznie akceptowanym. Wiele osób nie daje sobie przyzwolenia na wyrażanie złości, mówienie o niej, ponieważ przekaz brzmi: „nie złość się”, „musisz być grzeczna, grzeczny”, „tak nie wypada”. Często są to przekonania, które słyszymy już od najmłodszych lat i z którymi żyjemy sobie nieświadomie przez całe życie traktując jako własne. Dochodzi wtedy często w nas do wewnętrznego konfliktu między tym, co chcielibyśmy powiedzieć, zrobić a co się powinno. Konsekwencje tego mogą być różne, trudności w relacjach z innymi, przyjmowanie postawy zależnościowej od innych oraz deprywacja własnego „Ja”. Często nie wyrażane uczucia złości kierujemy przeciwko sobie i lokujemy we własnym ciele, co może być przyczyną powstawania blokad energetycznych, usztywnień, złego samopoczucia a nawet zaburzeń psychicznych, w przypadku blokowania uczuć przez wiele lat.
Tymczasem konstruktywne wyrażanie złości, a więc mówienie o niej, świadome dopuszczanie jej do siebie, nie tylko nie spowoduje, że zamienimy się w nic nie czujące istoty, ale wręcz przeciwnie, sprawi, ze będziemy bardziej autentyczni i swobodniejsi w relacjach z innymi ludźmi.